Za odbudową obiektu, który funkcjonował w latach 30. XX wieku, głosowali mieszkańcy Bielska-Białej w głosowaniu budżetu obywatelskiego w... 2016 roku. Inwestycja jednak napotkała wiele trudności - najpierw stwierdzono, że nie wystarczy na nią pieniędzy w ramach BO, potem "przeniesiono" ją do budżetu miasta, jeszcze później unieważniano przetargi, a prace były wstrzymywane. Obiekt gotowy był w grudniu ubiegłego roku, po ponad siedmiu latach od głosowania.

Na uroczystości oddania go do użytku jako pierwszy zabrał głos prezydent Jarosław Klimaszewski. - Z przyjemnością się wypowiem, bo jak wiemy, ta inwestycja jest jedną z dłużej trwających w naszym mieście - zaznaczył, po czym przypomniał całą jej historię. - To miejsce wypoczynku jest przeznaczone dla wszystkich bielszczan, chociaż najbliżej będą mieli lipniczanie. Nasi mieszkańcy cenią sobie takie miejsca, mają wysoką świadomość ekologiczną. Dzięki współpracy z Lasami Państwowymi wszystko odbyło się zgodnie ze sztuką zarządzania lasem, w ten sposób, by ochronić to, co stanowi nasze dziedzictwo przyrodnicze poprzednich pokoleń - dodał.

Wypowiedział się także Marek Czader, były bielski nadleśniczy, a obecnie zastępca regionalnego dyrektora Lasów Państwowych.

- W latach 30. ubiegłego stulecia mieszkańcy własną determinacją uporządkowali ten teren i sprawili, że powstał tu pierwszy amfiteatr. Historia zatoczyła dzisiaj dość duże koło, bo po prawie stu latach otwieramy ten piękny obiekt. Stało się to też dzięki determinacji mieszkańców, którym należy serdecznie podziękować. W trudnych chwilach - gdy wydawało się, że mimo zebrania tylu podpisów projekt nie będzie realizowany przez budżet obywatelski - wiedzieli, w które drzwi zapukać i nie poprzestali w staraniach. Dzięki temu dzisiaj go możemy symbolicznie otwierać, w tę piękną pogodę, a jak mówią - dobra pogoda jest przy dobrych ludziach - podkreślał.

Kilka słów powiedział także Michał Sztendera, obecny bielski nadleśniczy. - Wielkie rzeczy powstają nie dzięki sile, ale wytrwałości. To wytrwałość sprawiła, że w ogóle powstał pomysł rewitalizacji tego miejsca, a także ten upór zadecydował o tym, że możemy się tu dzisiaj spotkać - zaznaczał.

Jako ostatni głos zabrał Sławomir Glaser, przewodniczący Rady Osiedla Lipnik. - Tu wszyscy ładnie mówią o wytrwałości, dobroci, rozmowach, ale mnie zawsze mówiono, że prawdziwy sukces rodzi się w bólu. Ten ból trochę tutaj trwał. Chciałbym jednak podziękować panu prezydentowi - wcześniej przewodniczącemu Rady Miejskiej - który od samego początku wspierał nasz projekt po cichu. Mówił "Sławku, gdy zostanę prezydentem, to ten obiekt powstanie" - opowiadał dodając, że w czerwcu planowana jest oficjalna impreza otwarcia obiektu.

Obiekt poświęcił ks. kanonik Jerzy Wojciechowski, proboszcz lipnickiej parafii.

Łączny koszt całej inwestycji wyniósł blisko 3 800 000 złotych.